Wracałam z kundalini jogi późnym wieczorem. Akurat była odwilż. Pojawiła mi się scena: Japonia, zimno, śnieg, zielone sosny, góra. Jestem starą kobietą ubraną w granatową yukatę. Na stopach mam białe skarpety z dwoma palcami tabi i chodaki geta. Siedzę i piszę haiku. A krople wody z topniejących sopli kapią w śnieg. Nostalgia mnie ogarnęła.
jest zima
słońce topi sople
nie czekając na wiosnę
teraz już wiem, że to nie było haiku ;)
marzec 2010
sopel lodu
chłód przenika
ciepłą dłoń
.
sopel -
chłód przenika
dłoń
.
.